wtorek, 2 lipca 2013

Mists of Pandaria - Nowy Świat, Nowe Przygody w WoW'ie!

Konbanwa,
miałam opowiadać trochę o nowym dodatku do WoW'a. Znalazłam i ściągnęłam piracki client do MoP.
Był założony pierwszy prywatny serwer Pandashan, ale jak to pierwszy serwer, jest na nim mnóstwo bugów.



Ogólnie nie jest tak źle, można wbić jakoś 90 poziom i pozwiedzać nowe miejsca. Jeśli chodzi o questy, to większość nie działa na Pandarii (na nowym kontynencie), w Uldum, Hyjal, Twilight Highlands, no i może Vashj'ir i Deepholm, ale nie sprawdziłam tamte miejsca. Ogólnie z CATA'y i z MoP'u większość nie działa, nawet prawie nic.



Niektórzy pomyślą, że bezsensu jest tam grać z powodu licznych bugów. Też się z tym zgodzę, ale na globala raczej nie pójdę, ponieważ szkoda mi kasy, jak i tak nie będę grać bardzo często jak niektórzy "no-life".  Więc wolę grać za free na zbugowanym serwerze.

Założyłam nową postać. Oczywiście Pandę Monk, żeby zobaczyć jakie ma możliwości.
Otóż na początku spodobał mi się Monk. Tak fajnie walczy Kung-Fu :) Od razu wzięłam spec Windwalker jako DPS i była "poezja". Podobały mi się nowe skille, choć niektóre nie działały. No niestety.

Przez jakiś tydzień wbiłam 90 lvl. To była ciężka robota, a najciężej było od 82-85, ponieważ prawie wszystkie questy z CATA'y nie działały. Ale jakimś cudem udało się. A kolejne 5 level'e wbiłam na mobach i paru łatwych działających questach :)

Od samego początku, kiedy zaczęłam grać w MoP byłam nastawiona na PvE. Pech chciał, że 3/4 dungów nie działa, a co lepiej... nikt nie chce chodzić. Wszyscy na PvP lecą. Mnie PvP już znudziło i miałam dość. Przestałam lubić AV, SotA, IoC, AB i niestety już nie zmienię zdania :) PvP grałam od czasów TBC aż do CATA'y, więc już wystarczy.

Więc niestety nie działa dobrze PvE na Pandashan, więc... niestety muszę troszkę rozkręcić PvP.

A ludzi... Było mnóstwo. Nawet prawie wszędzie można było spotkać Polaka. Na razie poznałam 3 polskie gildie "Polski Zakon", "Guardians from Poland" i "Army of Poland" i jeszcze coś było z Scarlet... ale nie pamiętam. Najpierw trafiłam do Polskiego Zakonu. Mili ludzie, spoko, ale aktywność bardzo mała. Spędziłam tam trochę czasu i poznałam paru kolegów. Potem ci koledzy przenieśli się do Army of Poland, ponieważ ta była aktywniejsza od Zakonu. Grałam i grałam, potem dostałam zaproszenie do Army of Poland. Oczywiście, przeniosłam się i nie żałuję. Było tam coraz więcej ludzi, miało swoje forum i TS3 (na które i tak nie wchodzę - sorki ludziska :P) i powiedzmy więcej chętnych na PvE.

Poznałam tam gracza pod nickiem Jte. On jest bardzo miły, od razu dużo ze sobą gadaliśmy o życiu, szkole, PvE i narzekałam na zbugnięte PvP (warlock potrafił walnąć z Chaos Bolt'a 300k!, wtedy nie było zabawnie). Również jest chętny na PvE, ale tak jak mówiłam, nie było ludzi, dużo chętnych. Toć we dwójkę nie damy rady ;P

Handel działa bardzo dobrze, można zarobić bardzo dużo pieniędzy dzięki Leatherworking, Jewelcrafting, Tailoring, czasem nawet Alchemy. Bardzo przydatne też są profesje do zbierania takie jak Minning, Herbalism, Skinning.

Robiłam fajnego questa na bardzo ciekawego mounta. Mount z Pandarii robi wrażenie!

Jade Cloud Serpent
A historia WoW'a jest bardzo ciekawa. Przeczytałam jedną książkę "Dzień Smoka" i wiele rzeczy się dowiedziałam, a mianowicie o Rhoin'ie jak został liderem Dalaranu i o Deathwing'u. Mogłabym nawet poopowiadać, ale nie chce mi się :) Teraz bym trochę poczytała o Arthasie, Ilidanie, Maiev, Tyrande i Sha :>.

To na razie wszystko co chciałam powiedzieć o MoP. Nic wielkiego nie było :)

Oyasumi nasai.

2 komentarze: