poniedziałek, 4 czerwca 2012

Hello! Czerwcowy post.

Witajcie drodzy kochani!
Przepraszam, że znowu nie pisałam, ale czas! Czasu mi brakuje! ;C Dziś wreszcie znalazłam. Mam wolne, tzn. byłam w szkole, ale było Dzień Dziecka (zostało przełożone z piątku na poniedziałek), więc wróciłam wcześniej.

Drugiego czerwca obchodziłam urodziny :) Bardzo fajnie było. Miła, wspaniała rodzinna atmosfera. Nic specjalnego nie dostałam, ale kaski sobie nazbierałam. Kasę przeznaczę na kupno sprzętu do jazdy konnej, ponieważ w wakacje jadę na obóz jeździecki, gdzie będzie w Zakrzowie, koło Opola. Strasznie daleko ode mnie, ale co tam ;) Być może będę zdawać na Brązową Odznakę.

Czas szybko leci, już za niedługo zakończenie roku szkolnego. Zdobędę wyróżnienie na świadectwie ;O Już nie raz...

Ostatnio konno jeździłam w piątek 1 czerwca. Pogalopowałam i poskakałam. Nic specjalnego, tylko ujeżdżenie. Jeszcze coś tam się wydarzyło. Koleżanka Daria spadła z konia Strofy, ponieważ zlękła się. Potem Strofa coś się wystraszyła i jak wodze ześlignęły się (spadły z głowy, szyji), to tak zamachnęła nogą, że było słychać trzask i wodze pękły. Współczuję pani właścicielce, że musi dokupić nowy sprzęt. Ostatnio dużo spraw ma na głowie, ponieważ klaczka, która została wysłana na nauki jazdy i pokrycie, jeszcze nie wróciła. Pani Agnieszka znowu musi wszystko zapłacić ponownie za badania klaczki.

Darii nic się nie stało. Tylko wylądowała na miekki piach i spokojnie złapała Strofę.


Tutaj już nie będę zamieszczać o WoWie, ponieważ jest od tego blog http://saphira-worldofwarcraft.blogspot.com/ .


Postanowiłam ponownie oglądać Dragon Balla Z. Niesamowite, najlepsze, najukochańsze anime i jeszcze bardziej tak, że słowami nie da się określić. Gdzieś była plotka, że TVN Siedem ma przywrócić na antenę te anime, ale wydaje mi się, że to po prostu plotka, ponieważ gdzieś wyczytałam, że TVN 7 zaprzecza. No cóż.

Jutro i w środę do szkoły. A od czwartku wolne! Jupi!! ;D
Jeszcze muszę się pouczyć z matmy i przeczytać lekturę. Nie chce mi się D:.

Ostatnio nic niestety nie upiekłam. Nie miałam ochoty. No może na urodziny upiekłam swój jabłecznik, ale już wam podałam przepis.

No to, Sayonara!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz